CIOTKA NIE DO PODROBIENIA – wspomnienie o Zuzannie Wartenberg
W październiku 2020 r. w Oleśnie na Opolszczyźnie zmarła Zuzanna Wartenberg. Cudem ocalała z Holokaustu, ale do historii nie wracała zbyt często, albo wcale.
Informacje na temat najbarwniejszych postaci Sądecczyzny znajdziesz właśnie tutaj
W październiku 2020 r. w Oleśnie na Opolszczyźnie zmarła Zuzanna Wartenberg. Cudem ocalała z Holokaustu, ale do historii nie wracała zbyt często, albo wcale.
Historia nut znalezionych w limanowskim fortepianie stała się inspiracją do przypomnienia dźwięków dawnej Limanowej.
Piotra Skargi 5 to jedna z niewielkich malowniczych kamieniczek centrum Nowego Sącza. Niegdyś znajdowała się na pograniczu dzielnicy żydowskiej i świata chrześcijan. Losy jej mieszkańców są bardzo ciekawe, zresztą podobnie jak cała kamienica.
Zawsze w cieniu, zawsze z tyłu, ale zawsze z sympatią i dobrym słowem. Tak zapamiętamy Szymona Holzera (1952–2024), syna ocalałego z Zagłady, który zachował w swojej pamięci świat powojennego sztetlu.
Przedwojenny, żydowski sztetl odżywa w Nowym Sączu co roku, na jedną noc. Wszystko za sprawą jorcaitu (rocznicy śmierci) wielkiego rabina i cadyka Chaima Halberstama.
Żydzi, Niemcy, Romowie, Łemkowie, ale Tatarzy?! Tak, Nowy Sącz miał również tę mniejszość wśród swoich mieszkańców! Minęło równo 110 lat od urodzin jednego z najbardziej zapomnianych sądeckich historyków tatarskich z miasta nad Dunajcem.
Dziewczynka z sądeckiego getta jest cenionym lekarzem. Właściwie była, bo zmarła w październiku 2020 r. Pamięć o Niej jest ciągle żywa. Córka zamożnych Żydów została uratowana dzięki służącej. Przed nami kolejna zapomniana historia o ludzkim odruchu w czasie wojny i wielkiej wdzięczności.
17 września 1939 r. Polskę zaatakował ZSRR. Pod sowieckim panowaniem znaleźli się mieszkańcy Kresów, ale także Ci, którzy uciekli z Nowego Sącza na wschód.
Sędzia, harcerz, społecznik. To tylko trzy słowa, które charakteryzują Stanisława Wąsowicza, którego życiorys pełen jest poświęcenia dla drugiego człowieka. Dla tej sprawy zapłacił najwyższa cenę, jaką było jego życie.
Mało kto w Sączu zna legendę o początkach tego budynku. Większość przedwojennych mieszkańców miasta kojarzyło kamienicę z rodziną Englädnderów. Ich dom był jednym z najokazalszych budynków w centrum miasta.