KOCIA MUZYKA – cheder na papierze (cz. 7)
„Kocia muzyka, hałasowanie wszystkim, co wydaje dźwięk, od pokrywek po gardło, to znana od średniowiecza forma dręczenia sąsiadów. To, co od końca lipca 1945 roku działo się pod synagogą Kupa przy Miodowej bardzo ją przypomina”.
W połowie czerwca br., dzięki wydawnictwu Czarna Owca, pojawiła się dwutomowa rozprawa prof. Joanny Tokarskiej-Bakir „Kocia muzyka. Historia chóralna pogromu krakowskiego”. Dzieło to liczy sobie ponad 1800 stron. Pierwszy tom przenosi nas do powojennego Krakowa i jego ulic, które okalają synagogę Kupa, w dzielnicy Kazimierz. To tu, w sobotę, 11 sierpnia 1945 r. rozgrywa się pogrom, jeden z trzech największych, które Polacy zgotowali Żydom tuż po ogromnej tragedii jaka spotkała tę społeczność w trakcie ostatniej wojny. Czytelnikowi trudno będzie uwolnić się od złości i bezradności, że zaledwie trzy miesiące po jej zakończeniu tłum Polaków, w którym byli również milicjanci i żołnierze, urządził polowanie na ocalałych z Holokaustu.
Chociaż początkiem tych wydarzeń było obrzucenie synagogi kamieniami i okrzyk przyłapanego na gorącym uczynku 12 letniego Antosia Nijakiego: „Żydzi mnie mordują”, to podłożem zajść było wielowiekowe społeczne przekonanie, że Żydzi porywają dzieci chrześcijańskie, chcąc pozyskać ich krew. Ta legenda, wciąż żywa wśród chrześcijańskich mieszkańców Krakowa, wzmocniona okrzykiem Antosia, podziałała niczym dźwięk trąbki bojowej. Tłum, jaki zgromadził się na krakowskim Kazimierzu od razu wiedział co ma robić. Należało bić Żydów! Temu zaś towarzyszył rabunek, bo przecież „Żydzi mają złoto”. Prowokacji, co udowadnia autorka książki, nie było. Były zaś inne jeszcze okoliczności: oburzenie na panoszenie się Żydów w urzędach, obawa przed koniecznością zwrotu zajętych w czasie wojny majątków, a także wojenne przeświadczenie, że Żydów można bezkarnie zabić i rabować. Każdy z tych czynników pojedynczo mógł rozbudzić żądzę mordu, a 11 sierpnia wszystkie te okoliczności wystąpiły równocześnie.
Joanna Tokarska-Bakir perfekcyjnie rekonstruuje przebieg wydarzeń minuta po minucie. Wyjaśnia, dlaczego do tego doszło i kto brał w tych zajściach udział. Analizuje życiorysy milicjantów i wojskowych uczestniczących w pogromie, wśród nich rozpoznajemy nazwiska byłych partyzantów z NSZ, NZW czy AK. W tomie drugim autorka zamieszcza wszystkie dokumenty, jakie udało się jej oraz zespołowi z nią współpracującemu w projekcie badawczym zgromadzić podczas długiej kwerendy (m.in. dr Karolina Panz czy Dagmara Swałtek-Niewińska) Są tam takie materiały jak relacje ofiar i świadków, protokoły przesłuchań i rozpraw sądowych.
Lektura jest wciągająca a zarazem przerażająca panującym w niej obrazem bezwzględności, brutalności i głębokiej wiary katolickich mieszkańców Krakowa w mityczną legendę mordu rytualnego. Można ją wypożyczyć w Sądeckiej Bibliotece Publicznej im. Józefa Szujskiego przy ul. Franciszkańskiej 11.
Artur Franczak