KAFELKOWA KAMIENICA – Lwowska 22

Kamienica przy ul. Lwowskiej 22 przed wojną była zamieszkana głównie przez Żydów. Dom o numerze 125 (numer konskrypcyjny) należał do najokazalszych i najwyższych w mieście. Dwa piętra posiadały nieliczne budynki.

Niestety, wysokość kamienicy wykorzystał Goduk Gutwirth. 4 lipca 1928 r. wyskoczył z budynku. Powód samobójstwa był prozaiczny – niesnaski małżeńskie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Goduk ożenił się 4 dni wcześniej…

Przed wojną kamienica tętniła życiem. Od strony ulicy Wałowej pachniał chleb z okolicznych piekarni, przede wszystkim Dawida Baldingera. Swoje wypieki sprzedawał od frontu domu. Podobnie mieszkający tutaj Pinkas Tobias z żoną Rozalią i dziećmi: Herschem, Samuelem, Mojżeszem, Sarą i Dawidem.

Najbardziej okazałe sklepy mieściły się jednak w wielkich witrynach od ulicy Lwowskiej. Przed wojną produktami naftowymi handlował tutaj Herman Fuhrer, jeden z najbogatszych sądeckich Żydów. Sam mieszkał w tym domu, w jednym z największych mieszkań (razem z żoną Marią, synem Leibem i synową Rachelą). W 1936 r. dysponował jedynym w okolicy telefonem (numer 109). Niestety dał się poznać jako człowiek zachłanny – w jego sklepie regularnie pracowano w niedzielę, za co nakładano na Fuhrera mandaty. Od ulicy Lwowskiej swój zakład prowadził Izrael Topper. Pracownię jubilersko – złotniczą prowadził S. Keil. Prócz wyrobów skupował także złoto i srebro, „zęby sztuczne i karty zastawnicze”.

Znaną rodziną byli Sommerowie, znana rodzina zegarmistrzowska. Głową rodu był Berl (Bernard), ur. 1873 r. w Gorlicach. Jego żona Chawa pochodziła z Wadowic, była dwa lata młodsza. Pobrali się w 1897 r. i zamieszkali w Rynku, a następnie przenieśli się na Lwowską 22. Mieli kilkoro dzieci: Wolfa (ur. 1899 r., wszyscy wołali na niego Wilek), Pessel (ur. 1905 r.), Rachelę (ur. 1904 r.), Chajkę (ur. 1909 r.), inżyniera Arona (ur. 1903 r., pracował jako urzędnik sądowy), absolwenta gimnazjum Abrahama (ur. 1911 r., rozpoczął studia na UJ w 1931 r.). Rodzina była liczna, a przeżył tylko Abraham.

Po wojnie złożył relacje w Yad Vashem. Jego Ojciec i Mama, a także rodzeństwo: Aron, Pessel, Wolf, zginęli w Kołomyi, nie wiemy w jaki sposób się tam znaleźli. Zapewne uciekali na wschód. Pytanie co się stało z Rachelą i Chajką? Prędko się tego nie dowiemy. Z dokumentów zgromadzonych w archiwach szwajcarskich wynika, że Abraham nie uciekał w kierunku ZSRR, ale jego celem była Szwajcaria. Niestety, zawrócono go z granicy i wrócił do rodzinnego miasta. W czasie wojny przebywał w wielu obozach pracy, fabrykach. Tam poznał swoją żonę. Po wojnie wyjechali do Izraela, a Abraham zmarł w Jerozolimie w 1993 r.

W kamienicy mieszkał także inny inteligent –  nauczyciel języka hebrajskiego Markus Jesajach. Jego syn Berl, od 1925 studiował na UJ. Ponadto, w 1939 r., pod adresem Lwowska 22 mieszkało wiele rodzin kupieckich: Heleny Brenner, Chany i Ryfki Landau, Arona Nattela, Abrahama Reifera, Markusa Szulberga i Chaskiela Weinfelda. Mieszkali tutaj także Kuźmowie i rodzina trykotaża Kalmana Wajnsztoka. Podobnie jak w większości tego typu kamienic Polacy żyli obok Żydów.

Budynek różnił się od innych niezwykłą kafelkową fasadą. Jej projektantem był Zenon Remi. Przechodząc ulicą Lwowską warto podnieść głowę do góry i popatrzeć na jedną z najwyższych kamienic w mieście.